niedziela, 15 marca 2020

Wirus motywacją?

Wiem że brzmi to dziwnie ale tak jest, długo myślałem jak ująć ten temat w słowa żeby nie zostać źle zrozumianym i negatywnie odebranym. Generalnie chodzi o to że już od samego początku kiedy wpadłem na pomysł takiej wyprawy wiele osób z którymi się nim dzieliłem mówiło że mi się nie uda i już samo to mnie motywowało, tak zwyczajnie po polsku chciałem utrzeć im nosa jednak w obliczu zaistniałej ostatnio sytuacji pojawiło się realne zagrożenie dla mojego długo planowanego wyjazdu. Nie wiadomo ile to potrwa ale mam nadzieję że już niedługo wszystko będzie normalnie funkcjonowało i będzie się można swobodnie przemieszczać na długie odległości. Dla mnie ta wyprawa nabiera jeszcze większej wartości i smaku, po czasie obostrzeń wolność którą mi da będzie smakować o niebo lepiej.  Są zyski to teraz trzeba wziąć pod uwagę jeszcze straty, wydaje mi się że na pewno będzie mniejszy ruch turystyczny przez co wiele atrakcji dla przyjezdnych może być nieczynnych (i tak nie byłoby mnie stać na korzystanie z nich ale byłoby weselej) a nadmorskie miasta mogą świecić pustkami chociaż w moim otoczeniu widzę tendencję do szukania okazji to znaczy tanich noclegów których cena jest wywołana masowymi rezygnacjami z rezerwacji ale myślę że taka nacja jak na przykład Niemcy odpuści sobie wakacje w tym roku. Z drugiej strony moja wyprawa może zyskać na mniejszej liczbie turystów, dzięki temu będę mógł zwiedzać w spokoju i dostrzec więcej ciekawych rzeczy a także łatwiej będzie mi nagrywać filmy dla was. Długo czekałem na taki moment w życiu kiedy nic nie będzie mnie powstrzymywać, na czas bez żadnych zobowiązań i teraz właśnie on nadszedł dlatego nie poddam się bez walki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz